2015/07/31

Bunnahabhain 13 yo 1997 Barbequed haggis 10.75 SMWS


whisky Bunnahabhain 13 yo 1997 Barbequed haggis 10.75 SMWS
Bunnahabhain 13 yo 1997 SMWS

Destylarnia: Bunnahabhain | Region: Islay | Gatunek: Single malt IB | Moc: 55,9% | Nota: 4

Bunnahabhain to zdecydowanie najłagodniejsza whisky z Islay, charakteryzująca się znikomą zawartością fenoli. Nie oznacza to jednak, że destylarnia nie produkuje torfowych destylatów, szczególnie od momentu kiedy w jej portfolio znalazła się wersja Toiteach. Destylaty te nadal są jednak pewnego rodzaju ciekawostką i cieszą się dużym zainteresowaniem wśród niezależnych rozlewców (tzw. independent bottlers).

Jednym z ciekawszych "bottlerów" jest działająca od 1983 roku organizacja - Scotch Malt Whisky Society (SMWS). Na etykietach swoich butelek, zamiast powszechnej nazwy destylarni, umieszcza bowiem tajemniczy kod liczbowy składający się z dwóch cyfr. Pierwsza  z nich określa nazwę destylarni, a druga numer zakupionej od gorzelni beczki. Na dodatek każda whisky posiada swoją indywidualną nazwę, mającą oddawać charakter znajdującego się wewnątrz trunku. 

Dzisiejsza whisky "Barbequed haggis" (grillowany haggis) posiada numer 10.75, co oznacza że jest nią Bunnahabhain pochodzacy z beczki numer 75. Trunek został wydestylowany w 1997 roku i przez 13 lat dojrzewał w beczce po bourbonie typu hogshead. Whisky zabutelkowano z naturalną mocą 55,9%, w ilości 250 sztuk, bez filtracji na zimno oraz bez barwienia karmelem.

Zapach: dymny i torfowy, lekko ostry i alkoholowy, z aromatami rozpuszczalnika, płynu do mycia naczyń, wędzonej ryby, lukrecji oraz przypraw

Smak: na początku ostry, pieprzny i torfowy, później słodki z nutami miodu, wanilii oraz przypraw

Finisz: średnio-długi, dymny z posmakiem przypraw

Moja ocena: 4/10

Pierwszy kontakt z tą wersją Bunnahabhain nie należał do najprzyjemniejszych. Głównie z uwagi na dominującą rolę alkoholu oraz dymu tłumiącego pozostałe aromaty. Whisky sprawiała wrażenie bardzo młodej (7-8 lat) i potrzebowała chwili na "odetchnięcie". Po kilku minutach spędzonych w kieliszku można było wreszcie przystąpić do degustacji. I tu niestety znowu rozczarowanie. Pozostałych, poszukiwanych aromatów brak! No cóż tak bywa. Spodziewałem się jednak po tej pozycji czegoś więcej. Niestety kupowanie whisky od "niezależnych" to trochę jak kupowanie kota w worku, dlatego jeżeli nie lubimy ryzyka, to warto przedtem poczytać opinię na temat danego wypustu.

Cena: 300-400 zł

Data ostatniej degustacji: 04.2014

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz