Glenlivet Nàdurra Peated Whisky Cask Finish |
Malty ze słynnej destylarni Glenlivet gościły na łamach mojego bloga już kilkukrotnie. Opisywana dzisiaj whisky to jednak zupełnie nowy rozdział w historii gorzelni. Jest to trzecia i jak na razie ostatnia odsłona cenionej serii Nàdurra butelkowanej z mocą beczki. W odróżnieniu od wcześniejszych wypustów Oloroso Matured oraz First Fill Selection, najnowsza Nàdurra posiada dość nietypowy jak na Glenlivet dymny profil. W produkcji whisky nie wykorzystano jednak zatorfionego jęczmienia, a jedynie beczki w których dojrzewała torfowa whisky.
Inspiracją dla powstania Glenlivet Nàdurra Peated Whisky Cask Finish był pierwotny charakter destylatu, otrzymywany przez założyciela gorzelni George'a Smitha na początku XIX wieku. W owym czasie do produkcji większości whisky na ternie Speyside wykorzystywano torf. Na przestrzeni ostatnich stuleci profil maltów z tego regionu Szkocji uległ jednak znacznemu wygładzeniu. Zdecydowana większość destylarni zaprzestała własnoręcznego słodowania jęczmienia i tym samym zrezygnowała z używania torfu. Obecnie coraz więcej zakładów pracujących w okolicy rzeki Spey decyduje się na powrót do korzeni.
Podobnie zrobił Glenlivet. Wersja Nàdurra Peated Whisky Cask Finish jest pierwszym w historii gorzelni torfowym single maltem. W jego składzie znajdują się destylaty starzone w tradycyjnych beczkach po bourbonie typu 1st fill, które poddano finiszowaniu w beczkach po torfowej whisky. Butelkowanie jak w przypadku wszystkich wersji Nàdurra odbyło się bez żadnych ingerencji z zewnątrz, czyli bez filtracji na zimno oraz bez barwienia karmelem. Opisywana whisky pochodzi z partii nr PW0715, posiada moc 61,5% i nie jest określona wiekiem.
Zapach: słodki, kremowy, z aromatami wanilii, miodu, skórki od cytryny, zielonych jabłek, subtelnego dymu oraz cukierków
Smak: dość dobrze zbalansowany, lekko pikantny, cierpki i dymny z cytrynowo-imbirowym akcentem oraz słodką nutą wanilii, karmelu i krówek
Finisz: średnio-długi, słodki, lekko dymny z posmakiem wanilii i przypraw
Moja ocena: 4,5/10
Wbrew moim początkowym obawom Glenlivet Nàdurra Peated Whisky Cask Finish nie okazał się być kolejną kopią Ardbega, Bowmore lub Laphroaiga i muszę przyznać, że to było dla mnie największym zaskoczeniem. Producentom udało się bowiem zachować typowy dla Glenlivet charakter, a jednocześnie wzbogacić go pewnym nietypowym dla tej gorzelni niuansem. Pewna odmienność Glenliveta od próbowanych przeze mnie dotychczas peated maltów ze Speyside związana jest najprawdopodobniej z różnicą w produkcji - czyli brakiem wykorzystania zatorfionego jęczmienia. Nie jestem jakimś zagorzałym zwolennikiem NAS-ów, ale muszę przyznać, że nowe oblicze Nàdurry po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyło.
Cena: 250-300 zł
Podobne whisky: Glenrothes Peated Cask Reserve | Scapa Glansa
Inspiracją dla powstania Glenlivet Nàdurra Peated Whisky Cask Finish był pierwotny charakter destylatu, otrzymywany przez założyciela gorzelni George'a Smitha na początku XIX wieku. W owym czasie do produkcji większości whisky na ternie Speyside wykorzystywano torf. Na przestrzeni ostatnich stuleci profil maltów z tego regionu Szkocji uległ jednak znacznemu wygładzeniu. Zdecydowana większość destylarni zaprzestała własnoręcznego słodowania jęczmienia i tym samym zrezygnowała z używania torfu. Obecnie coraz więcej zakładów pracujących w okolicy rzeki Spey decyduje się na powrót do korzeni.
Podobnie zrobił Glenlivet. Wersja Nàdurra Peated Whisky Cask Finish jest pierwszym w historii gorzelni torfowym single maltem. W jego składzie znajdują się destylaty starzone w tradycyjnych beczkach po bourbonie typu 1st fill, które poddano finiszowaniu w beczkach po torfowej whisky. Butelkowanie jak w przypadku wszystkich wersji Nàdurra odbyło się bez żadnych ingerencji z zewnątrz, czyli bez filtracji na zimno oraz bez barwienia karmelem. Opisywana whisky pochodzi z partii nr PW0715, posiada moc 61,5% i nie jest określona wiekiem.
Zapach: słodki, kremowy, z aromatami wanilii, miodu, skórki od cytryny, zielonych jabłek, subtelnego dymu oraz cukierków
Smak: dość dobrze zbalansowany, lekko pikantny, cierpki i dymny z cytrynowo-imbirowym akcentem oraz słodką nutą wanilii, karmelu i krówek
Finisz: średnio-długi, słodki, lekko dymny z posmakiem wanilii i przypraw
Moja ocena: 4,5/10
Wbrew moim początkowym obawom Glenlivet Nàdurra Peated Whisky Cask Finish nie okazał się być kolejną kopią Ardbega, Bowmore lub Laphroaiga i muszę przyznać, że to było dla mnie największym zaskoczeniem. Producentom udało się bowiem zachować typowy dla Glenlivet charakter, a jednocześnie wzbogacić go pewnym nietypowym dla tej gorzelni niuansem. Pewna odmienność Glenliveta od próbowanych przeze mnie dotychczas peated maltów ze Speyside związana jest najprawdopodobniej z różnicą w produkcji - czyli brakiem wykorzystania zatorfionego jęczmienia. Nie jestem jakimś zagorzałym zwolennikiem NAS-ów, ale muszę przyznać, że nowe oblicze Nàdurry po raz kolejny pozytywnie mnie zaskoczyło.
Cena: 250-300 zł
Podobne whisky: Glenrothes Peated Cask Reserve | Scapa Glansa
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz