Ardbeg Twenty One |
W ostatnich latach słynna destylarnia Ardbeg przyzwyczaiła nas już do tego, że każda nowa edycja wypuszczana na rynek to tzw. NAS, butelkowany przeważnie z okazji Ardbeg Day. Jak wiadomo podstawowe portfolio destylarni również nie obfituje w edycje określone wiekiem. Spośród aż trzech pozycji, miłośnicy cyfr na etykiecie mogliby zadowolić się tylko jedną - popularną 10-latką. Ku zaskoczeniu sporej liczby fanów marki, pod koniec września zeszłego roku do sprzedaży trafił Ardbeg Twenty One.
Obecnie Ardbeg posiada niemal kultowy status. Warto jednak pamiętać, że niespełna cztery dekady temu gorzelnia ledwo wiązała koniec z końcem, przeplatając kilkuletnie okresy "milczenia" produkcją na niewielką skalę, która de facto dedykowana była w głównej mierze "blendom". W 1997 roku od nieuchronnej zguby ocaliła ją spółka Glenmorangie plc, która wykupiła zakład z rąk Allied Distillers i wkrótce przywróciła go do życia. Przestoje w produkcji zaowocowały jednak sporymi lukami w zapasach i koniecznością eksperymentowania z wersjami NAS.
Nic więc dziwnego, że w tym kontekście pojawienie się Ardbeg Twenty One przyjęto z ogromnym entuzjazmem. Do zestawienia whisky wykorzystano minimum 21-letnie destylaty starzone w beczkach po bourbonie, wyprodukowane na początku lat 90. - jeszcze pod auspicjami poprzednich właścicieli. Trunek dostępny jest w liczbie 9000 butelek.
Ardbeg Twenty One |
Zapach: Na pierwszym planie dymne, torfowe, smoliste i medyczne akcenty. Po chwili ustępują one miejsca słodszym aromatom wanilii, miodu, crème brûlée i maślanych ciasteczek. Pojawiają się również nuty morskie, sól, jod, sok z cytryny oraz biały pieprz
Smak: intensywny, torfowy, medyczny, lekko pieprzny, z akcentami popiołu, jodyny, soli, cytryn, trawy, lukrecji oraz słonego karmelu, słodkiej wanilii i maślanych ciasteczek
Finisz: długi, dymny z posmakiem soli oraz medykamentów
Moja ocena: 7,5/10
Ardbeg Twenty One to whisky, która od razu zachwyca. Można w niej znaleźć sporo elementów charakterystycznych dla starszych Ardbegów np. opisywanego przeze mnie 24-latka z 1974 roku, ale również wiele akcentów znanych z obecnych wersji - choćby podstawowej "dziesiątki". W mojej ocenie opisywany trunek jest swego rodzaju pomostem pomiędzy starym a nowym obliczem destylarni. Wątpliwości mam jedynie do ceny...
Finisz: długi, dymny z posmakiem soli oraz medykamentów
Moja ocena: 7,5/10
Ardbeg Twenty One to whisky, która od razu zachwyca. Można w niej znaleźć sporo elementów charakterystycznych dla starszych Ardbegów np. opisywanego przeze mnie 24-latka z 1974 roku, ale również wiele akcentów znanych z obecnych wersji - choćby podstawowej "dziesiątki". W mojej ocenie opisywany trunek jest swego rodzaju pomostem pomiędzy starym a nowym obliczem destylarni. Wątpliwości mam jedynie do ceny...
Cena: 1710 - 2500 zł
Podobne whisky: Laphroaig 21 yo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz