2014/01/23

SPRINGBANK



Ta wyjątkowa, jak na obecne czasy destylarnia, położona jest w niewielkim, portowym miasteczku Campbeltown na półwyspie KintyreRegion Campbeltown od bardzo dawna związany był z produkcją whisky, a bliskość wybrzeży Irlandii sprzyjała działalności. Mimo to pierwsza wzmianka o whisky z tego regionu pojawiła się dość późno, dopiero w 1591 roku. Momentem przełomowym dla całej historii whisky w Szkocji, w tym dla Campbeltown był rok 1609. Na podstawie tzw. „Statutes of the Icolmkill”, które miały zapobiec importowi wina i spirytusu przez mieszkańców zachodniej części Highland, prawo zezwalało na produkcję i konsumpcję napojów alkoholowych domowej roboty. W tym roku również, John Boyel otrzymał od hrabiego Argyll pierwszą licencję na produkcję whisky.

Pierwsze ograniczenia prawne dla „domowych” gorzelników pojawiły się dopiero w 1779 roku, kiedy to nakazano zmniejszyć pojemność posiadanych alembików z 10 do 2 galonów. Dwa lata później natomiast prywatną destylację uznano za nielegalną. Licencjonowanych producentów z kolei zaczęto obciążać wciąż rosnącymi podatkami, do tego stopnia wysokimi, że w 1797 roku legalna destylacja była po prostu nieopłacalna. W ciągu następnych 3 lat władze Campbeltown zarekwirowały i zniszczyły 292 nielegalne alembiki. Zmiany w legislacji pojawiły się dopiero w 1823 roku, kiedy to Parlament Brytyjski znacznie obniżył koszty opłaty licencyjnej oraz podatku od sprzedawanego spirytusu. Dzięki temu legalna produkcja mogła stać się wreszcie opłacalna, a „przemyt” mógł zostać ograniczony.

Największy rozwój Campbeltown miał miejsce w XIX wieku, kiedy to pojawił się istny boom na whisky z tego okręgu. Była ona ceniona zwłaszcza przez producentów „blendów”, ze względu na swoją wysoką jakość oraz charakterystyczny torfowy aromat. W 1844 roku działało tu oficjalnie 25 destylarni. Pod koniec wieku było ich już ponad 32. Produkcja whisky przynosiła właścicielom gorzelni krociowe zyski. Na przełomie XIX i XX wieku w Campbeltown mieszkało 1969 mieszkańców, a miejscowość ta posiadała najwyższy w Szkocji dochód per capita i słusznie była określana ”stolicą szkockiej whisky”. Dodatkowym atutem regionu był dostęp do tanich w eksploatacji złóż węgla, alternatywnego dla torfu surowca opałowego. Umożliwiło to produkowanie lżejszych whisky, na które pod koniec XIX wieku również pojawiło się zapotrzebowanie.

Niestety to co doprowadziło do chwały whisky z Campbeltown, przyczyniło się również do jej upadku. Rządni maksymalizacji zysków gorzelnicy, byli tak bardzo przekonani o wielkości swojego trunku, że zaczęli produkować z naciskiem na ilość a nie na jakość. Na reakcję odbiorców nie trzeba było długo czekać. Na domiar złego wyczerpaniu uległy źródła taniego węgla oraz wybuchła I Wojna Światowa, czego konsekwencją było wprowadzenie prohibicji (zakazu importu napojów alkoholowych) w Stanach Zjednoczonych - jednego z głównych odbiorców „szkockiej”. Z ponad 30 gorzelni przetrwały 3, które nie straciły dobrej opinii. Były to: Springbank, Glen Scotia oraz Rieclachan.

Destylarnia Springbank od momentu powstania, czyli od 1828 roku, do dzisiaj jest własnością jednej rodziny, co jest rekordem w szkockiej branży gorzelniczej. Rodzina Mitchell zajmowała się rolnictwem w Lowlands, a w połowie XVII wieku przeprowadziła się do Campbeltown. Sto lat później Archibald Mitchell (pra pra dziadek obecnego dyrektora gorzelni Springbank) zajmował się już nielegalną destylacją whisky. Legalizacją przedsięwzięcia zajęły się dopiero jego dzieci, które po zarejestrowaniu własnej firmy najpierw założyły destylarnię Rieclachan (w 1825 roku), a trzy lata później Springbank (w miejscu, w którym ich ojciec wcześniej prowadził swoje nielegalne przedsięwzięcie). W odpowiedzi na dobrą koniunkturę na rynku whisky, potomkowie Mitchella odkupili destylarnię Toberanrigh oraz wybudowali Drumore (1834 r.) i Glengyle (1872 r.). Destylarnia Rieclachan mimo, iż przetrwała okres kryzysu, została zamknięta w 1934 roku. Springbank natomiast działa nadal, wiernie odzwierciedlając tradycyjne metody wytwarzania whisky.

Nie da się ukryć, iż Springbank to destylarnia wyjątkowa. Oto dlaczego. Po pierwsze, cały proces produkcji, od słodowania jęczmienia do butelkowania, odbywa się na terenie zakładu. Po drugie, w produkcji wykorzystuje się wyłącznie własnoręcznie słodowany jęczmień. Po trzecie, w zakładzie wytwarza się trzy, ekstremalnie różne rodzaje whisky: średnio torfową (ok. 15 ppm), destylowaną dwuipółkrotnie Springbank; silnie torfową (ponad 50 ppm), destylowaną dwukrotnie – Longrow (od 1990 r.) oraz całkowicie nietorfową, destylowaną trzykrotnie – Hazelburn (od 1997 r.). Po czwarte, destylarnia pracuje wykorzystując niespełna 20% swoich mocy produkcyjnych. Po piąte, przy produkcji nie stosuje się filtrowania na zimno oraz barwienia karmelem.

Można stwierdzić, iż tą wyjątkowość destylarnia zawdzięcza wyjątkowości swojego właściciela Hedleya Wrighta, który aby utrzymać Campbeltown w grupie oddzielnych regionów produkcji szkockiej whisky, w 2004 roku zakupił nieczynną destylarnię Glengyle. Spełnił tym samym warunek istnienia minimum 3 działających gorzelni w regionie. W odremontowanej gorzelni Glengyle produkuje się whisky Kilkerran. Destylacja odbywa się raz w roku, co podobno nie jest do końca opłacalne. Oprócz Springbank oraz Glengyle firma J & A Mitchell & Co Ltd. od 1972 roku jest właścicielem William Cadenhead Ltd – najstarszej (założonej w 1842 r.) szkockiej firmy zajmującej się butelkowaniem i dystrybucją whisky tzw. „independent bottler”.