2019/10/10

Hakushu 18 yo


Hakushu 18 yo

Hakushu 18 yo

Destylarnia: Hakushu | Region: Japonia | Gatunek: Single malt OB | Moc: 43% | Nota: 5,5

Uruchomiona w 1973 roku Hakushu to jedna z najbardziej znanych japońskich destylarni whisky. Inicjatorem jej powstania był Keizo Saji - syn założyciela słynnej Yamazaki. Na lokalizację zakładu wybrał podnóże góry Kaikoma na obrzeżach dawnego miasteczka Hakushu (obecnie będącego częścią Hokuto) w prefekturze Yamanashi. Do tej pory na blogu opisałem tylko jedną odsłonę tutejszej whisky - wersję 12-letnią. Dzisiaj przyjrzę się edycji nieco starszej, a mianowicie Hakushu 18 yo.

Whisky z Kraju Kwitnącej Wiśni ostatni raz gościła na łamach mojego bloga nieco ponad 4 lata temu. Od tego czasu sporo się jednak zmieniło. Liczne nagrody sprawiły, iż w ciągu niecałej dekady japońskie "malty", stały się jednymi z najbardziej poszukiwanych alkoholi na świecie. Popyt na najbardziej znane bottlingi znacząco przewyższył ich podaż. Brak odpowiednich zapasów zmusił czołowych producentów do zastępowania swoich flagowych edycji oznaczonych wiekiem wersjami NAS, czemu towarzyszył oczywiście dość gwałtowny wzrost cen.

Wydaje się, że na wciąż trwającym boomie korzystają wszyscy gorzelnicy, zarówno ci z wieloletnim doświadczeniem, jak również ci dopiero wchodzący na rynek (często nie posiadający w ogóle sprzętu do destylacji - więc w tym przypadku trudno ich de facto nazwać gorzelnikami). Bez wątpienia sporym udogodnieniem, szczególnie dla tych drugich, jest dość liberalne prawo pozwalające używać miana 'japońskiej whisky', dla whisky w ogóle w Japonii nie wyprodukowanej, jak również dla barwionego destylatu z ryżu nie mającego z whisky za wiele wspólnego. I tu moim zdaniem dochodzimy do sedna problemu...


W ostatnim czasie na rynku zaczęły pojawiać się bowiem różnorakie "japońskie whisky" nie tylko o wątpliwym rodowodzie, ale również wątpliwej jakości, co stoi w zdecydowanej sprzeczności ze słynnym japońskim kaizen. Pewną nadzieją dla utrzymania odpowiedniej renomy tutejszej 'wody życia' wydają się być: planowane na przyszły rok doprecyzowanie kwestii prawnych oraz zmiana dotychczasowego podejścia wśród liderów branży - m.in. Suntory (Yamazaki, Hakushu), które wreszcie jasno skategoryzowało jeden ze swoich najnowszych produktów, określając go mianem "World whisky" - czyli mieszanką whisky szkockiej, irlandzkiej, kanadyjskiej, amerykańskiej oraz japońskiej.

Czy to przyniesie zamierzony efekt, zobaczymy. Wróćmy jednak do Hakushu, destylarni o tyle ciekawej, iż zaliczającej się do najwyżej położonych na świecie (wysokość ok. 700 m n.p.m.). Destylarni, która jako jedna z niewielu w Japonii zaczęła butelkować lekko torfową whisky. Destylarni, która mimo relatywnie niskiego angel's share i tego, że w latach 80. posiadała jedne z największych mocy produkcyjnych w branży (wówczas 36 alembików, dzisiaj o połowę mniej) obecnie boryka się z typowym dla wszystkich problemem niedoboru wiekowych destylatów.

Efektem takiego stanu rzeczy było zastąpienie flagowej 12-latki edycją Distiller's Reserve w połowie ubiegłego roku. Być może podobny los spotka niebawem 6 lat starszą Hakushu 18 yo, której dostępność już teraz została dość mocno ograniczona. Whisky uzupełniła ofertę gorzelni w 2006 roku i jest mieszanką destylatów starzonych w beczkach po bourbonie oraz po sherry. Warto jeszcze nadmienić, iż pod dachem Hakushu oprócz tradycyjnych alembików o różnych kształtach, zainstalowane są również kolumny do destylacji whisky zbożowej. Notka smakowa:

Zapach: świeży, lekko siarkowy, ziemisty, mineralny z aromatami świeżego dębu, zielonych jabłek, bananów, cytrusów, kremu waniliowego
 oraz gałki muszkatołowej z odrobiną zwęglonego drewna w tle

Smak: świeży, żywiczny ze słodkimi nutami mlecznej czekolady, miodu,
crème brûlée, zbalansowanych akcentami zielonych jabłek, fig, orzechów, gorzkiego likieru pomarańczowego, dębiny oraz przypraw

Finisz:
średnio-długi, ziemisty, z nutami zwęglonej dębiny oraz przypraw


Moja ocena: 5,5/10

Przy ocenie tej whisky trudno nie odnieść się do 18-letniej Yamazaki, która przez wzgląd na swoją kompleksowość i wiek, może stanowić pewien punkt odniesienia. Hakushu 18 yo sprawia wrażenie trochę mniej ułożonej, bardziej chaotycznej, nierównej, mniej pełnej, mniej "sherrowej". Dla mnie była ona pewnego rodzaju rozczarowaniem, tym bardziej w kontekście tego co oferowała Hakushu 12 yo versus Yamazaki 12 yo. Wydaje mi się, że w konkurencji wersji 18-letnich to Yamazaki jest zdecydowanie górą.

Cena: ok. 2000 zł

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz