North Port 15 yo 1974 Sestante |
Destylarnia: North Port (Brechin) | Region: Highlands | Gatunek: Single malt IB | Moc: 66,1% | Nota: 4,5
Nieistniejąca już North Port to jedna z ofiar kryzysu nadprodukcji wczesnych lat 80. - tzw. "whisky loch". Została zamknięta w 1983 roku wraz z 9 innymi gorzelniami należącymi do ówczesnego lidera branży - Distillers Company Ltd (m.in. Brorą, Port Ellen czy Banff). Ciekawostką jest fakt, iż w czasie swojej egzystencji nie doczekała się nawet oficjalnej wersji single malt. Dzisiaj w kieliszku 15-letnia edycja niezależna zabutelkowana przez Sestante pod koniec lat 80.
Nieistniejąca już North Port to jedna z ofiar kryzysu nadprodukcji wczesnych lat 80. - tzw. "whisky loch". Została zamknięta w 1983 roku wraz z 9 innymi gorzelniami należącymi do ówczesnego lidera branży - Distillers Company Ltd (m.in. Brorą, Port Ellen czy Banff). Ciekawostką jest fakt, iż w czasie swojej egzystencji nie doczekała się nawet oficjalnej wersji single malt. Dzisiaj w kieliszku 15-letnia edycja niezależna zabutelkowana przez Sestante pod koniec lat 80.
North Port podobnie jak Glencadam powstała w niewielkim miasteczku Brechin na terenie wschodnich Highlands. Przez pewien czas funkcjonowała jako Brechin Distillery. Inicjatorami jej powstania byli w 1820 roku trzej bracia Guthrie - synowie miejscowego burmistrza. Po 102 latach zakład trafił w ręce wspomnianego już DCL. Ostateczne zamknięcie gorzelni nastąpiło w roku 1983, a jej budynki były stopniowo rozbierane. W połowie lat 90. w ich miejscu powstał supermarekt.
Produkowana w North Port whisky trafiała w zasadzie wyłącznie do "blendów". Pierwsza oficjalna wersja tutejszej single malt pojawiła się w sprzedaży dopiero w roku 1995 jako jedna ze słynnych Rare Malts. Nie mniej rzadka jest opisywana dzisiaj North Port 15 yo Very Rare zabutelkowana przez słynne włoskie Sestante. Użyte do jej zestawienia destylaty, otrzymane w 1974 roku, starzone były ponoć wyłącznie w beczkach po sherry (sądząc po kolorze raczej nie było to 1st fill Oloroso) oraz zabutelkowane z astronomiczną mocą 66,1%.
Zapach: na początku dość mocno żywiczny, z aromatami lakieru, acetonu, które po pewnym czasie ustępują akcentom wanilii, płatków zbożowych, wosku, parafiny, skóry, imbiru, tytoniu, limonek, trawy, żółtego sera, tektury oraz sporej porcji dębiny
Smak: pieprzny, żywiczny, z nutami ziół, wosku, wanilii oraz imbiru i odrobiny soli w tle
Finisz: średnio-długi z posmakiem prażonego słodu oraz dębiny
Moja ocena: 4,5/10
Opisywana North Port to bardzo intensywna whisky, która po nalania do kieliszka potrzebuje zarówno wody jak i tlenu. Zapach daje nawet ciekawe wrażenia, natomiast w pozostałych aspektach jest dosyć płasko i raczej jednowymiarowo. Patrząc przez pryzmat tego bottlingu nie wydaje mi się aby była to destylarnia, po której należałoby jakoś specjalnie tęsknić.
Cena: ok. 5000 zł
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz