Kilchoman Sanaig |
Kilchoman Sanaig
Destylarnia: Kilchoman | Region: Islay | Gatunek: Single malt OB | Moc: 46% | Nota: 5
Reprezentantk najmniejszej destylarni na Islay ostatni raz gościł na łamach mojego bloga ponad 1,5 roku temu. Niedawno w jej portfolio pojawiła się jednak nowa whisky, o której z pewnością warto wspomnieć. Kilchoman Sanaig, bo o nim mowa, podobnie jak Machir Bay znalazł bowiem stałe miejsce w podstawowej ofercie zakładu. Do zestawienia tego trunku wykorzystano zarówno destylaty starzone w beczkach po bourbonie jak również po sherry.
Reprezentantk najmniejszej destylarni na Islay ostatni raz gościł na łamach mojego bloga ponad 1,5 roku temu. Niedawno w jej portfolio pojawiła się jednak nowa whisky, o której z pewnością warto wspomnieć. Kilchoman Sanaig, bo o nim mowa, podobnie jak Machir Bay znalazł bowiem stałe miejsce w podstawowej ofercie zakładu. Do zestawienia tego trunku wykorzystano zarówno destylaty starzone w beczkach po bourbonie jak również po sherry.
Kilchoman to dość młoda gorzelnia. Została założona w 2005 roku i obecnie produkuje ok. 120 000 litrów spirytusu rocznie, co w porównaniu do pozostałych destylarni na wyspie jest liczbą nawet kilkudziesięciokrotnie mniejszą. Ideą przyświecającą twórcom zakładu nie była jednak konkurencja wydajnościowa z Caol Ila, a stworzenie samowystarczalnej destylarni o charakterze niewielkiej farmy, skutecznie nawiązującej do tradycyjnych metod produkcji opartych na wysokojakościowych surowcach.
Po ponad dziesięciu latach funkcjonowania wyraźnie widać, iż kurs obrany przez Anthonego Willsa (założyciela gorzelni) był słuszny, a marka Kilchoman zyskała zarówno dobrą opinię jak również stały udział w rynku. Jest to o tyle istotne, iż butelkowane w zakładzie whisky mają przeważnie ok. 5 lat, a poziomem cenowym dorównują trunkom 10-, 12-, a nawet 15-letnim wypuszczanym przez konkurencję.
Kilchoman Sanaig komponowany jest z nieokreślonych wiekiem destylatów starzonych w beczkach po bourbonie oraz po sherry Oloroso zabutelkowanych z mocą 46%, bez filtracji na zimno oraz bez barwienia karmelem. Nazwa whisky pochodzi od nazwy jednej z zatoczek położonej nieopodal destylarni.
Zapach: ziemisty torf miło komponuje się z owocową i cytrusową słodyczą oraz lekką mineralnością. Dodatkowo wyczuwalne są nuty słonego karmelu, jodyny, morskiej bryzy, mlecznej czekolady, orzechów, rodzynków, imbiru, cytryn, grejpfrutów, ananasów oraz czarnego pieprzu
Smak: mocno torfowy, ze sporą dawką cytrusów, orzechów oraz słodyczą karmelu, wanilii i czekolady, podkreślonych akcentami soli, jodyny, medykamentów oraz pieprzu
Finisz: średnio-długi, dymny z posmakiem soli, popiołu i lukrecji
Moja ocena: 5/10
Kilchoman Sanaig to jak na swój młody wiek zaskakująco dobra whisky, zdecydowanie wyróżniająca się od opisywanych dotychczas wersji Machir Bay oraz Loch Gorm. Ewidentnie czuć w niej wpływ beczek po sherry, które znacznie złagodziły zadymienie oraz wzbogaciły warstwę smakowo-zapachową trunku. W porównaniu do leżakowanego wyłącznie w beczkach po Oloroso Loch Gorm, Sanaig sprawia wrażenie bardziej słodkiego i owocowego.
Moja ocena: 5/10
Kilchoman Sanaig to jak na swój młody wiek zaskakująco dobra whisky, zdecydowanie wyróżniająca się od opisywanych dotychczas wersji Machir Bay oraz Loch Gorm. Ewidentnie czuć w niej wpływ beczek po sherry, które znacznie złagodziły zadymienie oraz wzbogaciły warstwę smakowo-zapachową trunku. W porównaniu do leżakowanego wyłącznie w beczkach po Oloroso Loch Gorm, Sanaig sprawia wrażenie bardziej słodkiego i owocowego.
Cena: 250-300 zł
Podobne whisky: Laphroaig PX Cask
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz