Highland Park 12 yo 1980s |
Destylarnia: Highland Park | Region: Islands | Gatunek: Single malt OB | Moc: 40% | Nota: 6
To, że oficjalne edycje whisky wyprodukowane w odstępach kilku dekad będą się między sobą różnić nie jest żadną tajemnicą. W czasach ogromnego wzrostu popytu utrzymanie pewnych standardów produkcyjnych nie należy do najłatwiejszych. Mimo to gorzelnicy starają się (przynajmniej teoretycznie) aby podstawowa whisky z destylarni X zabutelkowana 20 lat temu smakowała tak samo jak dzisiaj. Nie zawsze to się udaje. Sam jestem ciekaw jak będzie to wyglądać na przykładzie Highland Park 12 yo zabutelkowanej w latach 80.
Highland Park to najbardziej na północ wysunięta destylarnia whisky w Szkocji. Jej budynki usytuowane są nieopodal miejscowości Kirkwall, na największej wyspie w archipelagu Orkadów - Mainland. Gorzelnia została założona najprawdopodobniej już w 1798 roku. Od końca XX wieku zakład należy do grupy Edrington i wciąż korzysta z własnoręcznie słodowanego jęczmienia. Suszone przy użyciu miejscowego torfu ziarno zawiera ok. 40 ppm fenoli i stanowi ok. 20% surowca wykorzystywanego do produkcji. Pozostała część pochodzi od zewnętrznych dostawców i nie jest zatorfiona.
Pierwsze oficjalne "malty" z tej destylarni pojawiły się na rynku w latach 50./60. Na początku lat 70. zadebiutowała wersja 8-letnia, którą w kolejnej dekadzie zastąpiła Highland Park 12 yo komponowana głównie z destylatów starzonych w beczkach po sherry. Właśnie tą, niemal kultową wersję whisky z lat 80. miałem okazję niedawno spróbować.
Zapach: na początku pojawiają się intensywne aromaty sherry oraz charakterystyczne nuty lakieru. Ustępują one po chwili owocowym i lekko dymnym akcentom. Mamy tutaj sporą ilość suszonych owoców (moreli, jabłek, fig, rodzynków, wędzonych śliwek) oraz miodu. Jest również trochę imbiru, tytoniu, wrzosu, czekolady z bakaliami oraz przypraw - gałki muszkatołowej i cynamonu
Smak: złożony, lekko dymny i torfowy, z akcentami owoców, rodzynków, ziół, wrzosu, miodowej i karmelowej słodyczy oraz orzechów, soli i przypraw
Finisz: średnio długi, dymny z mieszanką owocowej słodyczy oraz przypraw
Moja ocena: 6/10
Muszę przyznać, że degustowana wersja 12-letniej Highland Park zdecydowanie różni się od tej butelkowanej obecnie. Posiada wyraźniejszy wpływ beczek po sherry, jest bardziej owocowa, bardziej rozbudowana i przede wszystkim mniej dymna. Jak na 40% mocy i 12 lat, na prawdę imponuje złożonością. Jednym słowem - inny świat. Polecam!
Podobne whisky: Benromach 10 yo | Springbank 10 yo | Oban 12 yo 1980's | Bowmore 12 yo 1980's | Lagavulin 15 yo 1980's
Data ostatniej degustacji: 08.2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz