2016/03/03

Speyburn 10 yo


Speyburn 10 yo
Speyburn 10 yo

Speyburn 10 yo

Destylarnia: Speyburn | Region: Speyside | Gatunek: Single malt OB | Moc: 40% | Nota: 3

Zlokalizowaną na obrzeżach Rothes destylarnię Speyburn założyło w 1897 roku, dwóch braci - John i Edward Hopkins oraz ich kuzyn - Edward Broughton. Ich celem było wyprodukowanie whisky, która miała uczcić diamentowy jubileusz panowania Królowej Wiktorii. Kiedy z alembików płynęły pierwsze krople spirytusu, budynki gorzelni nie były jeszcze w pełni ukończone. Najbardziej uciążliwy dla pracowników był brak okien oraz drzwi, co szczególnie w grudniu dawało się mocno we znaki.

Takie poświęcenie przyniosło jednak zakładany efekt i pod koniec 1897 roku udało się otrzymać oczekiwany destylat. Speyburn od początku wyposażona była w innowacyjne jak na owe czasy bębny do słodowania jęczmienia. Woda do produkcji czerpana jest z przepływającego obok zakładu strumienia Granty Burn, który swoje ujście znajduje w pobliskiej rzece Spey.

W 1916 roku Speyburn, podobnie jak wiele innych gorzelni, została przejęta przez grupę Distillers Company Limited (protoplastę dzisiejszego Diageo), a na początku lat 90., po kilku przerwach w produkcji, znalazła się w rękach szkockiej spółki Inver House Distillers (właściciela zakładów: Balblair, Knockdhu, Pulteney i Balmenach), obecnie należącej do azjatyckiego International Beverage.

Przez wiele lat podstawowym "maltem" w ofercie gorzelni była wersja 10-letnia. Obecnie ustąpiła ona jednak pola wersji NAS Bradan Orach, która dość powszechnie zasiedliła półki większości polskich supermarketów. Przyjrzyjmy się jednak bliżej Speyburn 10 yo zestawianej z minimum 10-letnich destylatów starzonych w beczkach po bourbonie.

Speyburn 10 yo (2016)

Zapach: świeży, łagodny, słodki z aromatami jabłek, kwiatów, miodu, wanilii oraz cytrusów 

Smak: na początku lekko alkoholowy, później słodszy, z nutami jabłek, miodu, cytrusów oraz dębu

Finisz: średnio-krótki, lekko wytrawny, z nutami jabłek oraz dębu

Moja ocena: 3/10 | 77/100

Speyburn 10 yo to niezbyt złożona, aczkolwiek dość atrakcyjna cenowo whisky. W zapachu jest nawet przyjemna, ale w smaku pierwszoplanową rolę odgrywa niestety niezbyt starannie zakamuflowany alkohol, co znacznie obniża jej końcową ocenę.

Cena: 100-150 zł


Speyburn 10 yo (2022)

W połowie 2017 roku portfolio Speyburn przeszło lekki rebranding. Receptura flagowej 10-latki uległa drobnej modyfikacji i obecnie zestawiana jest z destylatów starzonych w beczkach po bourbonie oraz po sherry, zabutelkowanych ze standardową mocą 40%.

Zapach: łagodny, lekko drożdżowy, z aromatami słodu, miodu, toffi, wanilii, jabłek, cytrusów, orzechów oraz dębu

Smak: słodki, nieco wodnisty, z nutami miodu, słodu, karmelu, wanilii, jabłek, przypieczonego tosta, cytrusów i przypraw

Finisz: średniej długości, z nutami słodu, miodu, toffi i dębu

Moja ocena: 3,5/10 | 79/100

Nowa odsłona Speyburn 10 yo to wciąż niezbyt złożona, ale nieco łagodniejsza i bardziej przyjazna whisky, ze zdecydowanie lepiej zakamuflowanym alkoholem niż wcześniej. Propozycja atrakcyjna cenowo, ale raczej dla początkujących.

Cena: 100-150 zł


Data ostatniej degustacji: 03.2016

4 komentarze:

  1. Zirytowała mnie ta whisky nie dlatego, że kasa wyrzucona w błoto, ale dlatego, że jest taka niedobra. Na czysto nie do wypicia... Trochę słodu w aromacie i cytrusów w smaku, ostro palącą. Jak na 10-cio letni single malt to whisky fatalna, nadaje się tylko do zmieszania z jakimś mixerem. Żałuje, że kupiłem bo miałem wziąć 12-stke Ballantines (pomimo, że to blend to bardzo lubię do niej wracać). Podsumowując, szkoda kasy. Rozczarowanie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za komentarz.
      Domyślam się, że próbował Pan tej najnowszej Speyburn 10 yo z ciemno-oliwkową etykietą...?
      Pozdrawiam

      Usuń
    2. tak piłem wersję "bieżącą", cena od razu wydała mi się podejrzanie niska, ale kto nie ryzykuje ten... nie pije :)

      Usuń
  2. No ta whisky jest mega średnia, za dużo kosztuje.

    OdpowiedzUsuń