Bladnoch 15 yo |
Destylarnia: Bladnoch | Region: Lowlands | Gatunek: Single malt OB | Moc: 46% | Nota: 4,5
Założona w 1817 roku Bladnoch to jedna z relatywnie niewielu destylarni pracujących na terenie szkockiego Lowland i wciąż pamiętających XIX wiek. Mało brakowało aby podzieliła ona los Rosebank lub St. Magdalene. Mimo sporych problemów Bladnoch wciąż jednak działa. Do tej pory na blogu gościła tylko jedna odsłona tutejszej whisky (wersja 10-letnia z 2012 roku). Dzisiaj postaram się nieco przybliżyć wcześniejszą edycję - Bladnoch 15 yo.
Inicjatorami powstania Bladnoch byli dwaj farmerzy, bracia John i Thomas McClelland. Jej malownicze budynki położone są nad rzeką Bladnoch nieopodal miasteczka Wigtown w hrabstwie Dumfries and Galloway. Od wielu lat gorzelnia dzierży zaszczytny tytuł: "The most southerly distillery in Scotland" (czyli: najdalej na południe wysuniętej szkockiej destylarni whisky), od wielu też lat boryka się z licznymi przeciwnościami losu.
W pierwsze poważne tarapaty Bladnoch wpadła w roku 1937, kiedy to na skutek bankructwa została zamknięta, a należące do niej wyposażenie sprzedane. Ponowne uruchomienie zakładu nastąpiło po niemal 20 latach, z inicjatywy producenta "blendów" AB Grant & Co. Później gorzelnia jeszcze kilkukrotnie zmieniała właścicieli (wśród nich byli m.in. Inver House, Arthur Bell & Sons i United Distillers) oraz odnotowała kilka przerw w produkcji.
W 1994 roku niedziałającą destylarnię kupił irlandzki przedsiębiorca Raymond Armstrong. Jego głównym zamiarem było przerobienie tutejszych budynków na mieszkania, dlatego też nie przejął się zawartą w umowie sprzedaży klauzulą o zakazie prowadzenia w Bladnoch jakiejkolwiek destylacji. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy pierwotnie zakładany koncept nie do końca się sprawdził. Armstrong postanowił wówczas renegocjować warunki kontraktu.
Dzięki osiągniętemu z United Distillers kompromisowi, nie mający dotąd żadnego doświadczenia gorzelniczego, Armstrong uzyskał zgodę na produkcję maksimum 100 000 litrów spirytusu rocznie. Ogień pod alembikami rozpalono pod koniec 2000 roku. 14 lat później Bladnoch ponownie znalazła się w stanie likwidacji. Z odsieczą przyszedł jednak kolejny biznesmen, tym razem australijski - David Prior.
Wygląda na to, iż ostatnimi czasy mocno niepewna sytuacja destylarni wreszcie uległa stabilizacji. W projekt przywrócenia Bladnoch świetności zaangażowali się bowiem również: Gavin Hewitt - były dyrektor Scotch Whisky Association oraz Ian MacMillan - mający za sobą ogromne doświadczenie w branży, m.in. jako Master Blender w Burn Stewart Distillers.
Na początku 2017 roku, tuż przed oficjalnym otwarciem gorzelni, światło dzienne ujrzała nowe kolekcja tutejszej whisky. W oczekiwaniu na jej degustację postanowiłem sobie nieco przypomnieć smak wcześniejszych edycji pochodzących z czasów R. Armstronga. Tak oto w moim kieliszku znalazła się wersja 15-letnia zestawiona z destylatów starzonych wyłącznie w beczce po sherry, zabutelkowanych z mocą 46%, bez filtracji na zimno.
Zapach: słodki, cukierkowy, z aromatami, cytrynowych landrynek, toffi, wanilii, świeżych słodkich cytryn, białych grejpfrutów, kandyzowanej pomarańczowej skórki, suszonych moreli, słodu, imbir, ziół oraz przypraw
Smak: lekko pieprzny, z nutami jabłek, cytryn, słodkiego miodu, karmelu, suszonych moreli, kandyzowanej pomarańczowej skórki z akcentami przypraw oraz dębową goryczką w tle
Finisz: średnio-długi, z posmakiem, miodu, toffi, suszonych owoców oraz dębu
Moja ocena: 4,5/10
Opisywana Bladnoch 15 yo to kilkuwymiarowa, ale niestety dość nierówna whisky, zdecydowanie bardziej złożona w zapachu aniżeli w smaku i to mimo nieco wyższej mocy niż standardowe "40%".
Cena: ?
Podobne whisky: Longmorn 16 yo | Tamdhu 15 yo | Tormore 15 yo
Założona w 1817 roku Bladnoch to jedna z relatywnie niewielu destylarni pracujących na terenie szkockiego Lowland i wciąż pamiętających XIX wiek. Mało brakowało aby podzieliła ona los Rosebank lub St. Magdalene. Mimo sporych problemów Bladnoch wciąż jednak działa. Do tej pory na blogu gościła tylko jedna odsłona tutejszej whisky (wersja 10-letnia z 2012 roku). Dzisiaj postaram się nieco przybliżyć wcześniejszą edycję - Bladnoch 15 yo.
Inicjatorami powstania Bladnoch byli dwaj farmerzy, bracia John i Thomas McClelland. Jej malownicze budynki położone są nad rzeką Bladnoch nieopodal miasteczka Wigtown w hrabstwie Dumfries and Galloway. Od wielu lat gorzelnia dzierży zaszczytny tytuł: "The most southerly distillery in Scotland" (czyli: najdalej na południe wysuniętej szkockiej destylarni whisky), od wielu też lat boryka się z licznymi przeciwnościami losu.
W pierwsze poważne tarapaty Bladnoch wpadła w roku 1937, kiedy to na skutek bankructwa została zamknięta, a należące do niej wyposażenie sprzedane. Ponowne uruchomienie zakładu nastąpiło po niemal 20 latach, z inicjatywy producenta "blendów" AB Grant & Co. Później gorzelnia jeszcze kilkukrotnie zmieniała właścicieli (wśród nich byli m.in. Inver House, Arthur Bell & Sons i United Distillers) oraz odnotowała kilka przerw w produkcji.
W 1994 roku niedziałającą destylarnię kupił irlandzki przedsiębiorca Raymond Armstrong. Jego głównym zamiarem było przerobienie tutejszych budynków na mieszkania, dlatego też nie przejął się zawartą w umowie sprzedaży klauzulą o zakazie prowadzenia w Bladnoch jakiejkolwiek destylacji. Sytuacja zmieniła się diametralnie, gdy pierwotnie zakładany koncept nie do końca się sprawdził. Armstrong postanowił wówczas renegocjować warunki kontraktu.
Dzięki osiągniętemu z United Distillers kompromisowi, nie mający dotąd żadnego doświadczenia gorzelniczego, Armstrong uzyskał zgodę na produkcję maksimum 100 000 litrów spirytusu rocznie. Ogień pod alembikami rozpalono pod koniec 2000 roku. 14 lat później Bladnoch ponownie znalazła się w stanie likwidacji. Z odsieczą przyszedł jednak kolejny biznesmen, tym razem australijski - David Prior.
Wygląda na to, iż ostatnimi czasy mocno niepewna sytuacja destylarni wreszcie uległa stabilizacji. W projekt przywrócenia Bladnoch świetności zaangażowali się bowiem również: Gavin Hewitt - były dyrektor Scotch Whisky Association oraz Ian MacMillan - mający za sobą ogromne doświadczenie w branży, m.in. jako Master Blender w Burn Stewart Distillers.
Na początku 2017 roku, tuż przed oficjalnym otwarciem gorzelni, światło dzienne ujrzała nowe kolekcja tutejszej whisky. W oczekiwaniu na jej degustację postanowiłem sobie nieco przypomnieć smak wcześniejszych edycji pochodzących z czasów R. Armstronga. Tak oto w moim kieliszku znalazła się wersja 15-letnia zestawiona z destylatów starzonych wyłącznie w beczce po sherry, zabutelkowanych z mocą 46%, bez filtracji na zimno.
Zapach: słodki, cukierkowy, z aromatami, cytrynowych landrynek, toffi, wanilii, świeżych słodkich cytryn, białych grejpfrutów, kandyzowanej pomarańczowej skórki, suszonych moreli, słodu, imbir, ziół oraz przypraw
Smak: lekko pieprzny, z nutami jabłek, cytryn, słodkiego miodu, karmelu, suszonych moreli, kandyzowanej pomarańczowej skórki z akcentami przypraw oraz dębową goryczką w tle
Finisz: średnio-długi, z posmakiem, miodu, toffi, suszonych owoców oraz dębu
Moja ocena: 4,5/10
Opisywana Bladnoch 15 yo to kilkuwymiarowa, ale niestety dość nierówna whisky, zdecydowanie bardziej złożona w zapachu aniżeli w smaku i to mimo nieco wyższej mocy niż standardowe "40%".
Cena: ?
Podobne whisky: Longmorn 16 yo | Tamdhu 15 yo | Tormore 15 yo
Wow, bardzo ciekawy blog i niszowy temat. Widać, że znasz się na rzeczy. :) Wiele osób lubi okazyjnie pić alkohol, ale mało kto jest znawcą w tym temacie. :) Powodzenia w dalszym tworzeniu bloga!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za miłe słowa.
UsuńPozdrawiam :)