Ardbeg Alligator |
"Malty" z pracującej na wyspie Islay Ardbeg gościły na łamach mojego bloga już wielokrotnie. Na jej podstawowe portfolio składają się: dobrze znana 10-latka oraz nieoznaczone wiekiem Corryvreckan, Uigeadail i An Oa. Co roku oferta destylarni wzbogaca się również o ciekawe edycje limitowane butelkowane z okazji tzw. Ardbeg Day, ale nie tylko. W 2011 roku swój debiut zaliczył eksperymentalny Ardbeg Alligator.
Inicjatorem powstania Ardbeg był w 1815 roku John MacDougall - lokalny farmer oraz potomek jednego z legendarnych szkockich klanów. Na przestrzeni ponad dwóch wieków gorzelnia przeżywała różne wzloty i upadki. Bodaj największy kryzys w jej dziejach miał miejsce na początku lat 80. ubiegłego wieku, kiedy to zarządzająca destylarnią spółka Hiram Walker & Sons zawiesiła produkcję na 8 lat.
Ogień pod alembikami rozpalono ponownie w roku 1989, gdy za jej sterami znalazło się Allied Distillers (właściciel m.in. sąsiedniej Laphroaig). Destylacja prowadzona była jednak wyłącznie okresowo i na stosunkowo niewielką skalę. Kolejne przestoje oraz brak koniecznych inwestycji nie mogły wróżyć nic dobrego. W 1996 roku gorzelnię ponownie zamknięto.
Kiedy wydawało się, iż to już nieuchronny koniec, Ardbeg odkupiła spółka Glenmorangie plc, dzięki której destylarnia odrodziła się niczym feniks z popiołów, a produkowana w niej whisky zyskała wkrótce olbrzymią popularność na całym świecie. Jedną z przyczyn takiego sukcesu był niewątpliwie bardzo sprawnie prowadzony marketing, na który składało się m.in: powołanie Ardbeg Committee, aktywne włączenie się w Fèis Ìle wspomnianym już Ardbeg Day oraz eksperymentalne edycje whisky.
Opisywana wersja Ardbeg Alligator zadebiutowała kilka miesięcy po pojawieniu się edycji dedykowanej członkom Ardbeg Committee, posiadającej taką samą 51,2-procentową moc. W jej składzie znalazła się nieoznaczona wiekiem mieszanka destylatów starzonych w mocno wypalonych beczkach ze świeżego amerykańskiego dębu oraz standardowych baryłkach po bourbonie. Ich wiek szacowany jest ponoć na 10-11 lat. Nazwa whisky nawiązuje do stopnia wypalenia dębowych klepek, który przypomina wyglądem skórę aligatora.
Kiedy wydawało się, iż to już nieuchronny koniec, Ardbeg odkupiła spółka Glenmorangie plc, dzięki której destylarnia odrodziła się niczym feniks z popiołów, a produkowana w niej whisky zyskała wkrótce olbrzymią popularność na całym świecie. Jedną z przyczyn takiego sukcesu był niewątpliwie bardzo sprawnie prowadzony marketing, na który składało się m.in: powołanie Ardbeg Committee, aktywne włączenie się w Fèis Ìle wspomnianym już Ardbeg Day oraz eksperymentalne edycje whisky.
Opisywana wersja Ardbeg Alligator zadebiutowała kilka miesięcy po pojawieniu się edycji dedykowanej członkom Ardbeg Committee, posiadającej taką samą 51,2-procentową moc. W jej składzie znalazła się nieoznaczona wiekiem mieszanka destylatów starzonych w mocno wypalonych beczkach ze świeżego amerykańskiego dębu oraz standardowych baryłkach po bourbonie. Ich wiek szacowany jest ponoć na 10-11 lat. Nazwa whisky nawiązuje do stopnia wypalenia dębowych klepek, który przypomina wyglądem skórę aligatora.
Zapach: złożony, torfowy, z aromatami wędzonej szynki, jodyny, kremowymi nutami mlecznej czekolady i karmelu, jabłek, cytrusów, śladów skóry, tytoniu oraz zmurszałego drewna
Smak: złożony, torfowe akcenty zbalansowane są akcentami zwęglonego dębu, pieprzu, wanilii, karmelu, creme brulee, palonego brązowego cukru, soli, ziół, cytrusów, gorzkiej czekolady oraz lukrecji
Finisz: długi, torfowy, z posmakiem słodkiej wanilii, lukrecji, soli, cytrusów oraz zwęglonego drewna
Moja ocena: 7/10
Ardbeg Alligator to równa, dobrze zbalansowana, wielowymiarowa whisky, o nie tak intensywnie torfowym profilu jak podstawowa 10-latka. Bez wątpienia jest to jeden z najbardziej udanych eksperymentów Ardbega w ostatniej dekadzie. Polecam spróbować!
Cena: ok. 1500-2000 zł
Podobne whisky: Ardbeg Auriverdes | Ardbeg Ardbog | Ardbeg Uigeadail | Laphroaig Lore
Smak: złożony, torfowe akcenty zbalansowane są akcentami zwęglonego dębu, pieprzu, wanilii, karmelu, creme brulee, palonego brązowego cukru, soli, ziół, cytrusów, gorzkiej czekolady oraz lukrecji
Finisz: długi, torfowy, z posmakiem słodkiej wanilii, lukrecji, soli, cytrusów oraz zwęglonego drewna
Moja ocena: 7/10
Ardbeg Alligator to równa, dobrze zbalansowana, wielowymiarowa whisky, o nie tak intensywnie torfowym profilu jak podstawowa 10-latka. Bez wątpienia jest to jeden z najbardziej udanych eksperymentów Ardbega w ostatniej dekadzie. Polecam spróbować!
Cena: ok. 1500-2000 zł
Podobne whisky: Ardbeg Auriverdes | Ardbeg Ardbog | Ardbeg Uigeadail | Laphroaig Lore
Ardbeg 10 to chyba jedna z pierwszych dymnych whisky jaką piłem, do dziś czuje w zatokach aromat dymu :) Cudowna sprawa. Tym chętniej spróbuje tego wypustu
OdpowiedzUsuń:) 10yo to klasyka. Ardbeg Alligator nie jest, aż tak torfowy i przede wszystkim nie jest tani, gdyż ma już charakter inwestycyjny ;)
UsuńMimo wszystko, może uda się go gdzieś spróbować.
Pozdrawiam