2023/04/14

Longmorn 15 yo 1990's

 
Longmorn 15 yo
Longmorn 15 yo

Destylarnia: Longmorn | Region: Speyside | Gatunek: Single malt OB | Moc: 45% | Nota: 6,5

Whisky z wybudowanej u schyłku XIX wieku
Longmorn od lat uznawana jest za bardzo cenny komponent blendów, trafiający przede wszystkim do Chivas Regal i Royal Salute. Mimo to jej niewielka część butelkowana jest również jako single malt. Po przeprowadzonym w 2016 roku rebrandingu, do flagowej 16-latki dołączyła nieoznaczona wiekiem Distiller's Choice. Wcześniej jedynym oficjalnie dostępnym bottlingiem była Longmorn 15 yo.

Inicjatorem powstania Longmorn był John Duff, ex-menedżer Glendronach oraz założyciel pobliskiej Glenlossie. Tutejsza whisky dość szybko zyskała na popularności, stając się pożądanym składnikiem "blendów" (m.in. VAT 69 oraz Dewar's). Rosnący popyt skłonił Duffa do postawienia obok kolejnej gorzelni - Benriach. Jak się później okazało, nie była to najlepsza decyzja. W wyniku tzw. "Pattison Crash", wkrótce zbankrutował i zmuszony był odsprzedać zakład właścicielom Glen Grant.

W kwietniu 1919 roku destylarnię odwiedził młody student chemii na Uniwersytecie w Glasgow - Masataka Taketsuru. Zdobytą podczas tygodniowej praktyki wiedzę, wykorzystał przy budowie słynnych japońskich gorzelni Yamazaki i Yoichi. Szczególnie w tej drugiej można zaobserwować wiele rozwiązań technologicznych inspirowanych Longmorn.

Na początku lat 70. doszło do oficjalnej fuzji Longmorn z Glen Grant oraz Glenlivet. Zainstalowano tu również dodatkowe aparaty destylacyjne. W roku 1977 zakład trafił w ręce kanadyjskiej grupy Seagram, a później pod skrzydła francuskiego koncernu Pernod Ricard, który zarządza nim do dzisiaj. Pod dachem gorzelni pracują 4 pary alembików mogące destylować ok. 4,5 mln litrów spirytusu rocznie.

Opisywana wersja Longmorn 15 yo butelkowana z mocą 45%, trafiła do sprzedaży na początku lat 90., jako część tzw. Heritage Selection, w której znalazły się również: 10-letnia Benriach, 10-letnia Glen Keith i 12-letnia Strathisla. W oficjalnej notce smakowo-zapachowej producent nawiązuje do słynnej kompleksowości Glenmorangie, która w zestawieniu ze złożonością Longmorn może wypaść nieco blado. Wspomina również o akcentach dymnych... Brzmi ciekawie. Sprawdźmy jak jest w rzeczywistości!

Zapach: złożony i ewoluujący. Na początku lekko ziołowy, mineralny, z odrobiną siarki oraz imbiru. Otwiera się po kilku minutach miodowo-kwiatowymi aromatami wosku, wanilii, dojrzałych owoców (gruszek, zielonych jabłek, agrestu), bananów, kandyzowanego ananasa, cytrynowych landrynek, suszonych fig, suszonych kwiatów, marcepanu, toffi, orzechów, skóry, tytoniu, polerowanego dębu, wędzonej szynki i lekkiego torfu.

Smak: wielowarstwowy, lekko ziołowy, słodki, kwiatowy, z nutami suszonych owoców oblanych miodem, dojrzałych owoców: melona, banana, pomarańczy, toffi, wanilii, creme brulee, cytrusów, czekolady z orzechami laskowymi, przypraw oraz delikatnymi akcentami torfu.

Finisz:
 średnio-długi, z nutami suszonych owoców, orzechów, zwęglonego dębu oraz przypraw.

Moja ocena: 6,5/10  |  89/100

Wygląda na to, że marketingowcy Seagrams nie minęli się z prawdą! Longmorn 15 yo to bardzo złożona whisky, którą można śmiało postawić obok słynnej 16-letniej Mortlach, w gronie najlepszych "podstawek" ze Speyside przełomu XX i XXI wieku. Jej następczyni, Longmorn 16 yo, nie jest niestety tak złożona.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz