Benriach 12 yo The Smoky Twelve |
Benriach 12 yo The Smoky Twelve
W połowie 2020 roku portfolio pracującej niedaleko Elgin Benriach przeszło gruntowny rebranding, wizualnie nawiązujący do opisywanej już przeze mnie 10-latki - pierwszej oficjalnej whisky single malt z tej destylarni. Nowy core range obejmuje w sumie siedem edycji, m.in. Benriach 12 yo The Smoky Twelve leżakowaną aż w trzech rodzajach beczek.
Benriach jest jedną z wielu szkockich gorzelni wybudowanych pod koniec XIX wieku na fali ówczesnego "whisky boomu". Inicjatorem jej powstania był doświadczony John Duff - ex-menedżer Glendronach, współtwórca Glenlossie oraz założyciel sąsiedniej Longmorn. Zapewne nawet w najczarniejszych scenariuszach nie zakładał, iż po dwóch latach od otwarcia będzie zmuszony ją zamknąć.
Wszystko za sprawą głośnego kryzysu wywołanego przez braci Pattison, którego pokłosiem był dramatyczny spadek popytu na whisky. Przez ponad sześć następnych dekad Benriach pełniła wyłącznie rolę słodowni oraz magazynu siostrzanej Longmorn. Jej ponowne uruchomienie nastąpiło dopiero w połowie lat 60., gdy przeszła we władanie spółki Glenlivet Distillers Ltd.
W 1978 roku Benriach znalazła się w rękach kanadyjskiego koncernu Seagram, który wkrótce zainwestował w jej rozbudowę, zainicjował produkcję niewielkich partii whisky torfowej oraz wypuścił na rynek premierową single malt - butelkowaną jednak na relatywnie niewielką skalę.
Początek obecnego stulecia to dość niespodziewane bankructwo Seagrama. Należące do niego gorzelnie zasiliły wówczas aktywa francuskiego Pernod Ricard. Benriach wraz z trzema innymi zakładami (Allt-A-Bhainne, Caperdonich i Braeval) przestawiono na pracę "rotacyjną" trwającą jeden kwartał w roku. Ta strategia nie mogła wróżyć niczego dobrego - wkrótce całą "czwórkę" zamknięto.
W kwietniu 2004 roku do Benriach uśmiechnęło się jednak szczęście. Destylarnię zakupiło wtedy prywatne konsorcjum, w które zaangażowany był weteran branży Billy Walker - niekwestionowany architekt jej przyszłego sukcesu. Kwota transakcji opiewała na 5,4 miliony funtów.
Po ponad trzynastu latach kreowania zupełnie nowego wizerunku tutejszej whisky oraz przejęciu zakładów Glendronach i Glenglassaugh, całe trio sprzedano (za niebagatelną kwotę 285 mln £) amerykańskiemu koncernowi Brown-Forman, który w połowie 2020 roku zaprezentował swój autorski koncept Benriacha .
Pod dachem zakładu pracują obecnie 2 pary alembików mogących destylować ok. 2 mln litrów spirytusu rocznie. W jego magazynach natomiast wciąż spoczywa bardzo wiele ciekawych beczek dających spore możliwości...
Do zestawienia opisywanej Benriach 12 yo The Smoky Twelve wykorzystano mieszankę torfowych oraz nietorfowych destylatów starzonych w beczkach po bourbonie, sherry oraz marsali, zabutelkowanych z mocą 46%.
Zapach: lekko torfowy, kwiatowo-owocowy, ze sporą porcją miodowo-budyniowej słodyczy, aromatami jabłek, suszonych moreli, kandyzowanej pomarańczowej skórki, tarty cytrynowej, bananów, wanilii oraz wędzonych śliwek
Smak: torf jest bardzo delikatny, na pierwszym planie mamy sporo owoców (morele, banany, pomarańcze, melony...), trochę brązowego cukru, orzechów oraz odrobinę ziemistości i przypraw
Finisz: średnio-długi, lekko dymny, z posmakiem skarmelizowanego cukru, orzechów, popiołu oraz lekkiej ziemistości
Moja ocena: 4,5/10
Benriach The Smoky Twelve to kilkuwymiarowa dobrze zbalansowana i w miarę równa whisky. Zdecydowanie mniej torfowa niż chociażby 10-letnia Curiositas, mocno owocowa, ale również nieco ziemista. Całość tworzy w mojej ocenie na prawdę udaną i wyróżniającą się kompozycję. Oby tak dalej✌
Cena: 200-250 zł
Podobne whisky: Benromach 10 yo | Glenturret Peated Edition | Fettercairn Fior | Scapa Glansa | Jura Superstition | Highland Park 12 yo Viking Honour
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz