2016/12/08

Royal Brackla 12 yo


Royal Brackla 12 yo

Royal Brackla 12 yo

Destylarnia: Royal Brackla | Region: Highlands | Gatunek: Single malt OB | Moc: 40% | Nota: 3,5

Oddalona o niecałe 24 km na północny-wschód od Inverness Royal Brackla to obok Royal Lochnagar druga szkocka gorzelnia mająca prawo do wykorzystywania w swojej nazwie przedrostka Royal. Destylarnia otrzymała gwarancję królewską w 1835 roku, jak tylko zaczęła dostarczać whisky na dwór Williama IV. Flagowym "maltem", w jej aktualnej ofercie jest Royal Brackla 12 yo.

Warto zaznaczyć, iż Brackla zdobyła Royal Warrant w ciągu niecałych 2 dekad od jej założenia 
przez Kapitana Williama Frasera, który licencję na produkcję uzyskał w 1812 roku. Jego potomkowie zarządzali gorzelnią przez kolejne stulecie, aż do roku 1919, kiedy to za jej sterami stanęła dwójka kupców z Aberdeen, a następnie firma produkująca "blendy" - John Bisset & Co.

Po 24 latach destylarnia trafiła w ręce spółki Scottish Malt Distillers (protoplasty dzisiejszego Diageo). Na przełomie lat 60. i 70. XX wieku zakład gruntownie przebudowano. W 1998 roku nowym właścicielem Royal Brackla został koncern Bacardi-Martini. Od tego momentu większość produkcji zaczęły konsumować "blendy" Dewar's.

W 2015 roku na fali rosnącej popularności single malt światło dzienne ujrzało pierwsze w historii zakładu portfolio whisky. Jej podstawowym reprezentantem została Royal Brackla 12 yo komponowana z destylatów starzonych w beczkach po bourbonie, finiszowanych w pierwszy raz napełnianych beczkach po sherry Oloroso.

Royal Brackla 12 yo (2016)

Zapach: słodki, łagodny, owocowy z aromatami jabłek, słodu, wanilii, siana, karmelu, imbiru, brzoskwiń oraz orzechów

Smak: słodki, słodowy z nutami jabłek, miodu, wanilii, wrzosu, karmelu oraz przypraw

Finisz: średnio-długi, lekko pieprzny z posmakiem orzechów w karmelu

Moja ocena: 3,5/10

Mimo królewskiego rodowodu Royal Brackla 12 yo to bardzo przeciętna whisky - niezbyt wymagająca i niezbyt kompleksowa. W mojej ocenie jest to pozycja "jakich wiele". Polecam ją raczej początkującym.


6 komentarzy:

  1. Kupiłem jakiś czas temu Brackle.
    Po udanej Craigellachie, ciekawym Aultmorze przyszła pora na drogą bo przepłaconą Royal Brackla.
    I muszę przyznać, że jest bardzo, ale to bardzo delikatna.
    Niestety nie oferuje nic nadzwyczajnego. Dość obiecujący zapach smak bardzo przeciętny i finisz, który przypomina mi coś co kiedyś piłem ale nie mogę sobie przypomnieć. Nom by fajny ale jakiś ucięty. Może mi Pan podpowie co może mi przypominać? A może to kolejna Whisky bez chrakteru.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witam, dziękuję za podzielenie się swoją opinią. W mojej ocenie Royal Brackla 12 yo to whisky, której profil zbliżony jest do wielu podstawowych dwunastek ze Speyside lub Highlands. Trudno mi w związku z tym zgadnąć, którą pozycję ma Pan dokładnie na myśli. Być może jest ona jedną z poniższych: Aberfeldy 12 yo | Glen Garioch 12 yo | Tomatin 12 yo | Royal Lochnagar 12 yo | Cragganmore 12 yo | Glen Grant 10 yo | Glenfiddich 12 yo | Glenlivet 12 yo | Knockando 12 yo | Tormore 12 yo ?

      Pozdrawiam

      Usuń
  2. To zdecydowanie Glenfiddich, jedynie tę pozycję piłem z w.w.
    Nie mniej warto rozmawiać i wymieniać spostrzeżenia.
    Pozdrawiam niebawem czeka mnie Laphroaig 10yo.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że mogłem pomóc w takim razie :)

      Jak degustacja L10 dojdzie już do skutku, to bardzo proszę podzielić się swoimi opiniami pod tym postem: http://johnnieswhiskies.blogspot.com/2015/07/laphroaig-10-yo.html
      Jestem ciekaw Pana oceny.

      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Przede wszystkim brakuje jej mocy... Mysle, ze gdyby nie rozcienczali jej do zaledwie 40%, a chociaz do 48-50% to whisky miala by do zaoferowania bardzo duzo...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bez wątpienia. Myślę, że już 43-46% dałoby zdecydowanie lepszy rezultat :)
      Dziękuję za podzielenie się opinią. Pozdrawiam 🥃

      Usuń