Po Lagavulinie i Ardbegu przyszedł czas na wizytę w ostatniej destylarni z tzw. „wielkiej trójki” – Laphroaig. Wybrana przez nas wycieczka "Distillers Wares" kosztowała 52 funty i obejmowała spacer po całej destylarni oraz degustację 3 whisky w magazynie. Największą atrakcją była jednak możliwość zabutelkowania 250 ml jednej z nich. Do wyboru mieliśmy następujące roczniki: 2005, 2002 oraz 1998.
Każdą whisky mogliśmy próbować kilkukrotnie, w celu dokonania jak najlepszego wyboru. Decyzja nie była najłatwiejsza, ale w moim przypadku wygrała wersja 15-letnia. Wielbiciele wyrazistszych aromatów torfu oraz dymu wybrali wersję 11-letnią. W prezencie oprócz eleganckiego pudełka na butelkę dodatkowo dostaliśmy 2 szklaneczki.
Każdą whisky mogliśmy próbować kilkukrotnie, w celu dokonania jak najlepszego wyboru. Decyzja nie była najłatwiejsza, ale w moim przypadku wygrała wersja 15-letnia. Wielbiciele wyrazistszych aromatów torfu oraz dymu wybrali wersję 11-letnią. W prezencie oprócz eleganckiego pudełka na butelkę dodatkowo dostaliśmy 2 szklaneczki.
Na koniec odwiedziliśmy visitor centre w celu degustacji specjalnej, festiwalowej edycji Laphroaiga (Cairdeas port wood finish) oraz zarejestrowania się jako Friend Of Laphroaig.
Dzięki przynależności do tej grupy stajemy się właścicielami kawałka ziemi na Islay. Ten kawałek ma raczej znaczenie symboliczne, ponieważ jest to kwadrat o wymiarach stopa na stopę znajdujący się na polu położonym ok. 150 metrów od destylarni, niedaleko źródła wody. Teren jest tam w związku z tym miejscami dość podmokły. Żeby dojść na swoje „poletko” destylarnia wypożycza nam kalosze, a w czasie deszczu nawet sztormiak. Wszystko po to, żeby suchą nogą dotrzeć do swojej posesji i postawić w jej miejscu miniaturową flagę ojczystego kraju. Opłatą za dzierżawiony kawałek ziemi jest specjalna miniaturka Laphroaiga (50 ml). Niestety, żeby co roku odbierać „wynagrodzenie” trzeba osobiście pofatygować się na Islay. Można też przyjechać raz na kilka lat i wtedy odebrać wszystkie zaległe „należności”. Musi to być wówczas dość ciekawe doświadczenie!
.
.
.
.
.
.
.
Wycieczka na Islay - cz. IX - Caol Ila
Wycieczka na Islay - cz. X - Kilchoman
Wycieczka na Islay - cz. XI - Port Charlotte
Wycieczka na Islay - cz. XII - Port Charlotte
Wycieczka na Islay - cz. XIII - Port Askaig
Poprzednie wpisy:
Wycieczka na Islay - cz. I
Wycieczka na Islay - cz. II - Port Ellen
Wycieczka na Islay - cz. III - Lagavulin
Wycieczka na Islay - cz. IV - Bruichladdich
Wycieczka na Islay - cz. V - Bruichladdich
Wycieczka na Islay - cz. VI - Bowmore
Wycieczka na Islay - cz. VII - Ardbog Day