2016/06/14

Wycieczka do Szkocji - Speyside - cz. 3 - Elgin i okolice


Sklep Gordon & MacPhail w Elgin

Niespełna 25-tysięczne Elgin, jako największe miasteczko w regionie dzierży zaszczytny tytuł stolicy Speyside. W jego centrum i okolicy znajduje się sporo atrakcji turystycznych (m.in. Elgin Cathedral, Johnstons CashmereMoray Motor Museum, Pluscarden Abbey oraz Duffus Castle). Dla miłośników "wody życia" nie one są jednak głównym celem podróży. W samym Elgin działają bowiem 2 destylarnie oraz sklep z whisky Gordon & MacPhail, a w promieniu kilku mil zlokalizowanych jest kolejnych 8 gorzelni.

Najstarszą destylarnią w okolicy jest Linkwood - założona w 1821 roku przez Petera Browna, ówczesnego zarządcę posiadłości Seafield. Obecnie gorzelnia należy do koncernu Diageo i nie jest udostępniona zwiedzającym. Większość produkowanej tutaj whisky wykorzystywana jest jako składnik "blendów" - m.in. Johnnie Walker. W latach 70. ubiegłego stulecia zakład zmodernizowano, dobudowując nową halę alembików, ale zachowując budynek starej słodowni z charakterystycznym dachem w kształcie pagody.
.
        
  
Podobną architektonicznie gorzelnią jest wybudowana u schyłku XIX wieku Longmorn - położona na południe od Elgin. Tutaj również stare budynki z końca epoki wiktoriańskiej koegzystują z nowoczesnymi zabudowaniami pochodzącymi z zeszłego i obecnego stulecia. Inicjatorem powstania zakładu był John Duff - twórca pobliskiej destylarni Glenlossie. Longmorn, podobnie jak Linkwood jest zamknięta dla zwiedzających i większość produkcji przeznacza na potrzeby "blendów" - m.in. Chivas Regal.

        
.
         
  
W sąsiedztwie Longmorn pracuje gorzelnia Benriach założona również przez Johna Duffa - przejęta niedawno przez koncern Brown & Forman. Destylarnia nie jest co prawda otwarta dla turystów, aczkolwiek 2 razy w tygodniu organizuje możliwość zwiedzania. Koszt tzw. 'Connoisseur's Tour' wynosi 35 £. Niestety tym razem nie starczyło czasu na wizytę. Benriach położona jest praktycznie przy samej drodze łączącej Elgin z Rothes, więc aby do niej zajrzeć nie trzeba w zasadzie zbaczać ze szlaku.

Oprócz wspomnianej już Linkwood w Elgin działa jeszcze jedna destylarnia - Glen Moray. Podobnie jak Benriach i Longmorn została założona w ostatniej dekadzie XIX wieku na fali ówczesnego "whisky boomu". W tym celu zaadaptowano budynki starego browaru. Obecnie Glen Moray posiada własny, przestronny visitor centre i jest otwarta dla gości. Podstawowy tour kosztuje tutaj 5 £. Niestety jej zwiedzanie musiałem również odłożyć do następnego razu.

Kolejną atrakcją w stolicy Speyside jest sklep z whisky należący do niezależnego bottlera Gordon & MacPhail, działający od 1895 roku przy South Street. Oprócz bardzo szerokiej oferty produktów G&M, znajdziemy tutaj trunki z większości szkockich gorzelni. Na miejscu istnieje możliwość degustacji około kilkunastu różnych whisky. Liczba otwartych butelek zależy od dnia, ale można spróbować tutaj prawdziwych perełek.


Na wschód od Elgin pracują 2 destylarnie należące obecnie do koncernu Pernod Ricard, produkujące whisky prawie wyłącznie na potrzeby znajdujących się w portfolio firmy "blendów" - głównie Ballantine's. Gorzelnia Miltonduff została założona w 1824 roku na terenie należącym do pobliskiego opactwa Pluscarden, w budynkach po starym młynie. Dostęp do wysokiej jakości jęczmienia oraz czystej wody pochodzącej ze strumienia Black Burn sprawił, że dawniej działało tu ponad 50 nielegalnych alembików.

         

Destylarnia Glenburgie położona jest kilka kilometrów dalej w stronę Forres. Działa ona od 1829 roku, aczkolwiek do roku 1878 funkcjonowała pod nazwą Kinflat. Dopiero wtedy przemianowano ją na Glenburgie - od nazwy pobliskiego zamku Burgie, po którym pozostała jedynie wieża. Na początku obecnego stulecia gorzelnia przeszła gruntowny remont, stare budynki zburzono i w ich miejscu postawiono nowy. Koszt rekonstrukcji wyniósł ok. 4 mln £.

        
  
Najnowszą inwestycją w okolicy Elgin jest Roseisle - wybudowana w październiku 2010 roku przez koncern Diageo za ponad 40 mln £. Gorzelnia jest odpowiedzią firmy na ogromny wzrost popytu na whisky. Zakład korzysta w 50% z odnawianych źródeł energii generowanych na miejscu (m.in. z produktów ubocznych procesu produkcji). Za destylację spirytusu odpowiedzialnych jest tutaj aż 14 alembików. Czy tak będzie wyglądała przyszłość szkockiej branży gorzelniczej?

 

W celu chociaż częściowego odetchnięcia od "bursztynowego trunku" polecam wycieczkę do nadmorskiej miejscowości Lossiemouth (ok. 9 km na północ od Elgin). Może będziecie mieć więcej szczęścia i na miejscu przywita Was ładniejsza pogoda niż "typowe szkockie lato". Jeżeli jednak fortuna nie dopisze, to polecam zamówienie cullen skink w miejscowej restauracji The 1629. Porcja tej zupy wynagrodzi Wam wszystkie trudy przejechanych kilometrów, degustacji niedobrej whisky oraz deszczowej pogody. Sláinte! 

        

Następne wpisy:
Wycieczka do Speyside - cz. 4 - Glen Grant

Poprzednie wpisy:

1 komentarz:

  1. Mega zazdroszczę! Szkocja od dawna jest na mojej wish liście. Jestem zakochana w akcencie Szkotów i ich kulturze. Planuję tam wyjechać za 2 tygodnie. Już dużo zaplanowałam, widziałam na https://wyspybrytyjskie.pl/ informacje o noclegu i zwiedzaniu także sporo mi to ułatwiło.

    OdpowiedzUsuń