2021/10/27

Cardhu 8 yo 1970's


Cardhu 8 yo 1970's

Destylarnia: Cardhu | Region: Speyside | Gatunek: Single malt OB | Moc: 43% | Nota: 6,5

Działająca nieopodal wioski Knockando Cardhu to destylarnia o nietuzinkowej historii. Oficjalną licencję uzyskała w 1824 roku, jednak produkcją aqua vitae parała się już nieco wcześniej. Do tej pory na blogu opisywałem flagową 12-latkę oraz starszą 18-latkę. Dzisiaj pod lupę wezmę edycję butelkowaną dawno, dawno temu - Cardhu 8 yo z przełomu lat 60. / 70.

Początki Cardhu (a ówcześnie Cardow) związane były z osobą Johna Cumminga - lokalnego rolnika, który w 1811 roku wydzierżawił farmę Cardow na wzgórzu Mannoch i wkrótce zaczął na niej pędzić whisky. Najprawdopodobniej to jednak nie on, a jego żona Helen była spiritus movens całego przedsięwzięcia. Barwne historie o stosowanych przez nią sztuczkach względem zdeterminowanych poborców akcyzowych krążą zresztą w branży po dziś dzień.

Mimo ogromnego zaangażowania oraz sprytu, Cummingowi nie udało się uniknąć kilku wyroków, które po zalegalizowaniu działalności oprawił i powiesił na ścianie swojego biura. Warto zaznaczyć, iż produkowana przez niego whisky dość szybko zyskała godną pozazdroszczenia renomę i stała się cenionym składnikiem "blendów". Nie mała w tym zasługa Lewisa Cumminga, który po zaangażowaniu w ojcowski biznes, zaczął ją reklamować jako produkt z "najmniejszej destylarni w Szkocji".

W 1872 roku za sterami Cardhu stanęła żona Lewisa - Elizabeth Cumming - kobieta równie przedsiębiorcza co jej teściowa. Wkrótce zarejestrowała ona znak towarowy Car-Dhu tłumaczony z gaelickiego jako "czarna skała", a w ciągu następnych dwóch dekad doprowadziła do gruntownej modernizacji i przebudowy gorzelni, przy okazji sprzedając (za 120 funtów) stare alembiki oraz inny niepotrzebny sprzęt Williamowi Grantowi, który właśnie uruchamiał swoją Glenfiddich.

Zwiększenie mocy produkcyjnych okazało się świetnym posunięciem, szczególnie w obliczu rosnącego zapotrzebowania na tutejszą whiskyPod koniec XIX wieku, w okresie tzw. "whisky boomu", chciało ją nabyć kilku dużych graczy, m.in DCL. Ostatecznie Cardhu trafiła w ręce jej długoletniego klienta - John Walker & Sons. Transakcja opiewała na 20 500 £, przy czym Elizabeth wynegocjowała dodatkowo 100 udziałów w spółce (wartych ok. 5 000 £) oraz miejsce w zarządzie dla jej syna - Johna Fleetwooda Cumminga.

W 1925 roku John Walker stała się częścią Distillers Company Limited - protoplasty jej obecnego właściciela - koncernu Diageo. 8 lat później syn JF CummingaRonald został dyrektorem eksportu Walkera, a pewnego dnia awansował na stanowisko prezesa DCL oraz otrzymał tytuł szlachecki.

Początek lat 60. przyniósł branży dość istotne zmiany. Wspomniana już Glenfiddich zaczęła szeroko promować i sprzedawać swoje "single malty". Jej śladami podążyły wkrótce inne gorzelnie - m. in. Cardhu. Na rynek trafiła Cardhu 8 yo 100% Pot Still (sygnowana jako "over 8 years old"). Opisywana wersja została zabutelkowana na potrzeby włoskiego importera Wax & Vitale z mocą 43% i leżakowana była najprawdopodobniej wyłącznie w beczkach po sherry.

Zapach: złożony, lekko dymny, ziołowy, żywiczny, z wyraźnym wpływem sherry, aromatami suszonych owoców, śliwek, rodzynków, wiśni w likierze, wędzonej szynki, pasty do mebli, wosku, terpentyny, starych książek, skóry, tytoniu, orzechów, imbiru, kandyzowanej pomarańczowej skórki, likieru pomarańczowego, prażonych ziaren kawy, zwęglonego drewna oraz przypraw

Smak: złożony, mięsisty, oleisty, ziołowy, żywiczny z nutami suszonych owoców, orzechów, wiśni w likierze, kandyzowanego imbiru, pomarańczowej skórki, miodu, toffi, siarki, ciemnej czekolady oraz lekkiego dymu w tle

Finisz: średnio-długi, mineralno-żywiczny, owocowy, z posmakiem gałki muszkatołowej, orzechów oraz zwęglonego drewna

Moja ocena: 6,5/10

Stare oblicze Cardhu nieco odbiega od dzisiejszego. Opisywana whisky imponuje złożonością we wszystkich analizowanych aspektach i to mimo zaledwie ośmiu lat, jak również ponad pięciu dekadach w butelce. Czuć w niej wyraźny wpływ sherry oraz tzw. "starą szkołę. Świetna rzecz!

1 komentarz:

  1. Wreszcie nowa recenzja.
    Skad bierzesz te whisky - antyki w butelce?

    OdpowiedzUsuń